Działają razem dla kultury
Sokołowski Ośrodek Kultury, Sokołowskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, Muzeum na Zamku w Liwie oraz „Zamek Liw” Stowarzyszenie Kulturalne Ziemi Liwskiej to inicjatorzy i organizatorzy I Forum Organizacji Pozarządowych na Rzecz Kultury, które odbyło się 27 września w Sokołowskim Ośrodku Kultury. - Prawie jedna trzecia (a dokładnie 31%) polskich organizacji pozarządowych prowadzi jakieś działania związane z kulturą i sztuką, a dla 14% jest to najważniejsza dziedzina działania - mówi dyrektor SOK, Maria Koc cytując badania opublikowane na portalu ngo.pl. - Wśród nich są zarówno małe, lokalne stowarzyszenia, jak i duże fundacje promujące kulturę na arenie ogólnopolskiej, a nawet międzynarodowej.
Brakuje pieniędzy
- Organizacje kulturalne dysponują niewielkimi budżetami: przeciętna ma rocznie do dyspozycji 13 tys. zł, podczas gdy przeciętny budżet w całym polskim sektorze pozarządowym to 20 tys. zł - wynika z badań ngo.pl. - Prawdopodobnie to właśnie słaba kondycja finansowa jest przyczyną niewielkiej skali zatrudnienia płatnego personelu w organizacjach kulturalnych: zaledwie 14% z nich angażuje kogoś na stałe, a kolejne 23% współpracuje na zasadzie jednorazowych umów. Patrząc na przychody organizacji kulturalnych działających na różną skalę i w różnego typu miejscowościach obserwujemy ogromne zróżnicowanie: przeciętny budżet na wsi to zaledwie kilka tysięcy złotych, podczas gdy w miastach zbliża się do 20 tys. zł (a w stolicy przekracza 30 tys. zł).
Dyrektor SOK podkreśla, że największe problemy organizacji pozarządowych zajmujących się kulturą to brak środków finansowych, biurokratyzacja, brak chętnych osób, które mogłyby się zaangażować w działalność organizacji.
Słaby kontakt
- Działalność naukowa jest trudna, bo potrzebni są do niej ludzie o odpowiednim wykształceniu - uważa Grzegorz Welik z Archiwum Państwowego w Siedlcach. - Również produkt finalny, który oferują jest trudny w odbiorze. Książka o charakterze naukowym w 1/3 składa się z tekstu, a w 2/3 z przypisów napisanych drobnym drukiem. Łatwiej zainteresować czytelników tomikiem wierszy lub albumem, ale publikacje naukowe są również potrzebne, bo z nich dowiadujemy się wielu interesujących rzeczy.
Poszczególnymi gminami i małymi miejscowościami zajmują się zwykle ich mieszkańcy. - To wyjątki w skali kraju, gdy naukowcy z dużych ośrodków zajmują się małą gminą lub miastem - podkreśla Grzegorz Welik. - Dlatego tak ważne są inicjatywy lokalne. Między poszczególnymi organizacjami pozarządowymi nie ma jednak kontaktu i często okazuje się, że dwie organizacje robią to samo, a dowiadują się o tym w momencie, gdy wychodzi ich publikacja. Stowarzyszenia w dużej mierze oparte są na pracy pasjonatów. Ci ludzie często pracują kilkadziesiąt lat, a gdy odchodzą działalność danego stowarzyszenia zanika.
Trudna przyszłość
Pieniądze poszczególnym stowarzyszeniom potrzebne są nie tylko na bieżące funkcjonowanie. Często pracują w nich wolontariusze, którzy za swą pracę nie pobierają wynagrodzenia. Jednak w przypadku druku publikacji nie można obyć się bez dofinansowania. - Samorządy chętnie dają pieniądze na takie publikacje, bo później mogą się nimi pochwalić - uważa Grzegorz Welik. - Prawdziwym wyzwaniem dla organizacji pozarządowych jest zbieranie źródeł pisanych i żywych, prowadzenie rozmów z ludźmi, którzy pamiętają przeszłość. Ważna jest również ochrona naszych zabytków, odbudowa cmentarzy, które są świadectwami naszej przeszłości. Zachęcam do angażowania się w działalność stowarzyszeń, a nawet zakładania własnych.
Katarzyna Markusz
« wróć | komentarze [2]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Oj, a ja się boję, że "organizacje pozarządowe" mają wielki apetyt na rządową kasę, a rząd wspaniałomyślnie przecież nie odmówi, obedrze mnie ze skóry i da na "Wieczór z poezją nijaką". Się boję!!! |
2011-10-18 15:07:22 |
To nic nie da,za wysokie progi. |
miki 2011-10-09 12:45:33 |