Dramat w gminie Repki
Tragedia rozegrała się po południu. Mężczyzna chciał oczyścić ze śniegu rozrzutnik. Zrobił to jednak tak nieszczęśliwie, że został wciągnięty przez przekaźnik mocy w ciągniku, który napędzał rozrzutnik. Obracający się wałek wciągnął nogi mężczyzny, które praktycznie zostały zmiażdżone i porozrywane. Dzięki przytomności umysłu brata i ojca, którzy zacisnęli sznurkiem rany, mężczyzna nie wykrwawił się. Przybyła na miejsce karetka natychmiast zabrała ofiarę do szpitala wojewódzkiego w Siedlcach. 33-latek natychmiast trafił na SOR, a następnie na OIOM i przez ponad sześć godzin był operowany. Nóg niestety nie udało się uratować, zostały amputowane przy stawach kolanowych.
W tej chwili mężczyzna znajduje się na oddziale ortopedycznym, gdzie dochodzi do siebie. Najważniejsze jest, że żyje. To wielka tragedia dla młodego człowieka, dla jego najbliższych i rodziny. Dlaczego tak się stało? To próbuje ustalić policyjne dochodzenie.
Rolnictwo, szczególnie rolnictwo indywidualne, charakteryzuje się wysoką wypadkowością. Wynika to z faktu, że środowisko pracy rolników jest niezwykle złożone, a różnego rodzaju zagrożenia wypadkowe dotyczą tej samej osoby. Udział wypadków w rolnictwie indywidualnym w ogólnej liczbie wypadków w Polsce jest duży, wynosi ponad 25 procent. Patrząc na dane statystyczne najwięcej wypadków w rolnictwie związanych jest z przemieszczaniem się po podwórzu gospodarstwa, inne przyczyny to zagrożenia spowodowane przez zwierzęta, użytkowanie budynków, pilarek tarczowych, maszyn rolniczych, drabin i przyczep.
LK
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu