29
2022
2021-01-19

Dobrze, że odszedł, niech nigdy nie wraca!


Rok, który niedawno pożegnaliśmy, większość z nas zapamięta jeszcze długo. Nie bez powodu dla wielu osób zyskał on spektakularne miano „najdziwniejszego dotychczas roku XXI wieku”. Zbadajmy zatem, czy faktycznie był taki zły...

Już pierwszy miesiąc nie zwiastował niczego dobrego. W styczniu 2020 roku cały świat spoglądał na jedne z największych pożarów Australii. Upały, które dochodziły do prawie 50 stopni Celsjusza oraz rekordowo sucha wiosna sprawiły, że ogień miał idealne warunki do szybkiego rozprzestrzeniania się. Żywioł doprowadził do śmierci 34 osób oraz miliardów zwierząt, a kilka gatunków gadów australijskich mogło stać się zagrożonych wyginięciem.

W kolejnym miesiącu faktem stał się Brexit. Od 1 lutego Wielka Brytania formalnie wyszła z Unii Europejskiej (do końca roku obowiązywał jednak jeszcze okres przejściowy, w którym większość przepisów prawa pozostawała bez zmian). Luty był również dla wielu początkiem czegoś, co sprawiło, że cały miniony rok był inny niż pozostałe. Choć za oficjalną datę rozpoczęcia pandemii choroby COVID-19 uznaje się listopad 2019, dopiero w lutym 2020 r. ogniska zakażeń z setkami chorych pojawiły się poza Chinami. Właśnie wtedy większość z nas uwierzyła, że to, co dotychczas działo się w Wuhan, nie jest jedynie kolejną rozdmuchaną medialnie sprawą, a rzeczywistością, która niedługo może dotknąć również nasz kraj.

I słusznie, na początku marca ówczesny minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski poinformował o pierwszym potwierdzonym laboratoryjnie wynikiem dodatnim przypadku koronawirusa w Polsce, a 13 marca 2020 Światowa Organizacja Zdrowia podała, że centrum pandemii stała się Europa. Polski rząd wprowadził pierwszy lockdown, w którym w ramach profilaktyki zamknął między innymi placówki oświatowe oraz granice Polski dla ruchu lotniczego i kolejowego. Oprócz tego wprowadzone zostały również kontrole paszportowe na wszystkich granicach lądowych, a do kraju pozwolono wjeżdżać tylko pracownikom i obywatelom. Po przekroczeniu granicy drogą lądową obowiązywała 14-dniowa kwarantanna, za której złamanie groziła wysoka grzywna. Minister ogłosił również zakaz zgromadzeń publicznych powyżej 50 osób, w tym zgromadzeń państwowych i religijnych.

Kwiecień był z kolei dla wszystkich czasem rozważań o zbliżających się wielkimi krokami wyborach prezydenckich. W mediach pojawiało się setki teorii na temat tego, czy powinny odbyć się one w pierwotnie planowanym terminie, czy też ze względu na panującą sytuację epidemiologiczną, lepiej byłoby je przełożyć. Sceptyków jednego i drugiego wyjścia było wielu. Ostatecznie 6 kwietnia do Sejmu wpłynął poselski projekt ustawy zakładający, iż wybory odbędą się jedynie w drodze głosowania korespondencyjnego, a 27 kwietnia Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie wydało opinię, w której poinformowało, że wybory prezydenckie w Polsce w proponowanej formie korespondencyjnej nie spełniają wymogów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, by zostać uznane za demokratyczne. Z tego powodu projekt omawianej ustawy przestał być przedmiotem dalszych prac legislacyjnych. W kwietniu w powiecie sokołowskim pojawił się również pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem.

Maj i związany z nim długi weekend, który co roku był dla wielu z nas idealnym momentem na krótki wyjazd bez konieczności brania urlopu, w 2020 r. stał się tylko wspomnieniem. Większość osób z różnych względów (strach przed zakażeniem, strach przed mandatami, zablokowane loty czy też konieczność odbywania kwarantanny) zrezygnowało z „majówki” poza domem, a trzy dni wolnego spędziło w domowym zaciszu. Z końcem maja w powiecie sokołowskim było 25 potwierdzonych przypadków koronawirusa, a jedna osoba zmarła.

Czerwiec ponownie wzbudził wiele kontrowersji związanych z wyznaczonymi na koniec miesiąca wyborami prezydenckimi. Mimo ponownie ogromnej grupy osób niezgadzającej się z ich przeprowadzeniem w tym terminie, ostatecznie 28 czerwca mieliśmy prawo oddać głos na swojego kandydata.  Pierwsza ich tura nie wyłoniła jednak zwycięzcy, w związku z tym 12 lipca ponownie mogliśmy udać się do urn wyborczych. Ostatecznie w drugiej turze w stosunku 51,03 proc. do 48,97 proc. wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda.

I choć mogłoby się wydawać, że 2020 r. już i tak nie może być gorszy, w sierpniu doszło ogromnej eksplozji w Bejrucie. Wybuchła składowana w magazynie portowym saletra amonowa. W wyniku tego wydarzenia śmierć poniosło kilkaset osób, kilka tysięcy odniosło obrażenia, a co najmniej 250 tysięcy straciło dach nad głową. 18 sierpnia, co istotne ze względu na panującą zarówno wtedy jak i nadal sytuację epidemiologiczną, rezygnację ze stanowiska Ministra Zdrowia złożył Łukasz Szumowski, a 26 sierpnia nowym szefem tego resortu został Adam Niedzielski. Do końca sierpnia w naszym powiecie potwierdzono 31 przypadków zakażenia koronawirusem, liczba osób, które zmarły z jego powodu na szczęście się nie zwiększyła i w dalszym ciągu wynosiła 1.

Wrzesień początkowo wydawał się pierwszym od dawna miesiącem, który chociaż dla pewnej grupy osób miał wyglądać tak jak zwykle. Uczniowie szkół w końcu po miesiącach nauki zdalnej oraz po nietypowych wakacjach mogli wrócić do szkoły i ku mojemu zaskoczeniu zdecydowana większość z nich bardzo cieszyła się na to wydarzenie.

Niestety nie trwało to zbyt długo. 19 października uczniowie szkół ponadpodstawowych, a w późniejszym czasie również podstawowych, ponownie przeszli na nauczanie zdalne (lub hybrydowe), które trwa do dziś. Po wyroku wydanym 22 października przez Trybunał Konstytucyjny, który orzekł, że możliwość aborcji z powodu ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodna z konstytucją, w Polsce rozpoczęły się protesty kobiet. Na ulice największych miast przez kilka tygodni wychodziły tysiące osób (nie tylko kobiet), które protestowały przeciwko ewentualności zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Protest odbył się również w Sokołowie Podlaskim. Do końca października w powiecie sokołowskim potwierdzono 293 przypadki zakażenia koronawirusem, a z powodu COVID-19 zmarły kolejne 2 osoby. W pażdzierniku również faktem stał się historyczny sukces polskiej tenisistki. Iga Świątek została pierwszą polską zwyciężczynią Roland Garros 2020. 

W ostatni dzień października rząd wprowadził kolejne obostrzenia - zakaz wchodzenia na cmentarze w dniach od 1 do 3 listopada. Były to więc kolejne święta, które większość z nas spędziła inaczej niż dotychczas, bardzo często również bez swoich bliskich. Także w listopadzie apogeum osiągnęła liczba osób zakażonych koronawirusem nie tylko w Polsce, ale i w naszym powiecie. Od 1 do 31 listopada w powiecie sokołowskim testy wykazały zakażenie koronawirusem u 864 osób, a 17 osób zmarło.

Tegoroczne święta bożonarodzeniowe wyglądały również inaczej niż zwykle. W swoich domach mogliśmy gościć maksymalnie pięć osób, a huczne sylwestrowe bale z powodu zakazu organizacji imprez masowych również mogły być jedynie wspomnieniami z ubiegłych lat.
W ostatni dzień 2020 r. liczba wykrytych zakażeń na całym świecie od początku pandemii przekroczyła 83 miliony, zmarło zaś ponad 1,8 miliona osób. W Polsce od marca koronawirusa potwierdzono u 1 294 811 osób, a zmarło 28 551 chorych. W naszym powiecie od kwietnia do końca roku testy wykazały koronawirusa u 1330 osób, z czego 24 osoby zmarły.  26 grudnia do Polski dotarła pierwsza dostawa szczepionek, a dzień później została zaszczepiona pierwsza osoba. 

Epidemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia diametralnie zmieniły życie niejednego z nas. Wiele osób postawiła pod ścianą, upadło wiele prężnie dotychczas działających firm, a setki tysięcy osób zostały bez pracy i dochodów, za to ze swoimi zobowiązaniami pieniężnymi. Niektórzy za konfrontację z koronawirusem zapłacili najwyższą cenę – życie. 

Można chyba jednak pokusić się o stwierdzenie, że znaczącą część społeczeństwa epidemia wiele nauczyła. Zaczęliśmy doceniać małe rzeczy i cieszyć się z drobiazgów, na które nikt z nas dotąd nie zwracał uwagi. Samo wyjście na spacer do parku czy też obiad w restauracji stał się ogromną i wyczekiwaną przyjemnością. Przez zamknięcie w domu staliśmy się bardziej rodzinni i empatyczni. Pandemia nauczyła nas, że pewne w życiu są tylko zmiany, a los potrafi być okrutny. Wprowadziła więc w postawy wielu z nas ogrom pokory i wdzięczności za to, co zostało nam dane...
Oby ten rok nie był gorszy.



K. W.


« wróć | komentarze [1]

Dodaj komentarz

Komentarz zostanie dodany po akceptacji przez administratora serwisu






Odśwież kod



Komentarze do tego wpisu

Bardzo ciekawy artykuł:) Ukłony w stronę autora tekstu

Ewa
2021-01-19 11:50:14
Strona 1/1






Dane kontaktowe