Czwarta liga jeszcze nie gra
Niestety, na emocje w tej klasie rozgrywek będziemy musieli cierpliwie poczekać. Powoli przyzwyczajamy się do warunków epidemicznych związanych z koronawirusem, ale tym razem eksplozja zarażeń jest tak duża, że władze wprowadziły twardy lockdown prawie we wszystkich dziedzinach życia.
Z drugiej strony, ostateczne decyzje zapadną w tym tygodniu, bowiem w większości IV ligi w Polsce zdecydowano się na pewne ruchy dążące do uznania graczy czwartoligowych zawodowcami, co pozwala na regularne zmagania ligowe.
Centrala Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej jeszcze nie zdecydowała o terminach, bowiem na bieżąco monitoruje sytuację. Gdyby podobna operacja została przeprowadzona na Mazowszu, to pewnie liga wystartuje, jeżeli nie, to zapewne dopiero 16-17 kwietnia. Mimo trudności, kluby radzą sobie jak mogą. Jedni solidnie trenują, rozgrywając sparingi, inni postawili w tym okresie wyłącznie na przygotowanie siłowo motoryczne. Optymistyczne nastroje napływają z obozu lidera – Pilicy Białobrzegi. Podopieczni Tomasza Grzywny utrzymują wyborną formę strzelecką. Przekonali się ostatnio o tym defensorzy Sparty Jazgarzew, przegrywając 0:5 i Drukarza Warszawa 2;9. Pilica ma jeszcze w planie rozegranie test meczu z KS Raszyn. Celem drugiej w tabeli Mazovii jest zniwelowanie przewagi punktowej lidera i przyszłościowo awans do upragnionej III ligi. Poza codziennymi problemami epidemicznymi, forma piłkarzy idzie systematycznie do góry, choć wyniki tego nie potwierdzają do końca. Mazovia pokonała Hutnika Huta Czechy 3:2 i uległa Hutnikowi Warszawa 3:4. Ale jak podkreślają ludzie związani blisko z klubem, szczyt formy ma przypadać właśnie na przełomie kwietnia i maja, kiedy to odbywać się będą najważniejsze mecze ligowe.
Wiele pożytecznego powinni wynieść ze sparingu gracze Zamłynia Radom, którzy zmierzyli się z I-ligowym Radomiakiem. Zawodnicy Marcina Sikorskiego wstydu nie przynieśli, pokusili się nawet w meczu z wyżej notowanym rywalem o strzelenie gola, tracąc 4. Zdaniem szkoleniowca, takie gry pozwalają nabrać więcej pewności i doświadczenia zawodnikom beniaminka IV ligi.
Piłkarze Mszczonowianki, jak większość zespołów w tej klasie rozgrywek, przygotowują się na własnych obiektach rozgrywając gry kontrolne. Ostatnio zremisowali z Ząbkovią Ząbki 1:1 i ulegli KS Piaseczno 1:3. Wilga Garwolin intensywnie przygotowuje się do wiosennych rozgrywek. W ostatnim czasie trener Damian Milewski zaaplikował swoim podopiecznym trzy gry kontrolne: z Lublinianką 1:1, z KS Piaseczno 1:1 oraz z Huraganem Wąchock 4:3. Opiekun Wilgi szczególnie może być zadowolony z efektów gry w nowym ustawieniu 1-3-5-2, właśnie próbowanym w grach kontrolnych.
Optymizmem wieje także z Grójca. W ostatnim czasie grójczanie pozyskali dwóch nowych zawodników – napastnika Mikołaja Naporę, ostatnio gracza Olimpii Zambrów i bramkarza Jana Świątka z KS Paradyż. Jerzy Engel junior nie kryje zadowolenia z postawy swoich podopiecznych, którzy w ostatnich sparingach pokonali Spartę Jazgarzew 1:0i Żyrardowiankę 2;1.
Na przysłowiową "szóstkę" spisali się gracze Oskara Przysucha, pokonując 6:3 Drukarza Warszawa i 6:1 Radomiaka II Radom. Pewnym kłopotem zapewne dla włodarzy klubu będzie strata dwóch zawodników, którzy postawili wiosną na zmianę klubów. Damian Kołtunowicz przeszedł do Orląt Radzyń Podlaski, a Bartłomiej Włodarczyk do SKS Potworów. Gracze Tygrysa Huta Mińska z kolei wygrali ostatnio z rezerwami Znicza Pruszków 1:0.
Ciekawie zapowiada się batalia czwartoligowa z udziałem KS Warka i Podlasie Sokołów Podlaski. Co łączy te dwie ekipy? Przede wszystkim decyzja władz obydwu klubów o szukaniu wzmocnień wśród egzotycznych jak na tę ligę obcokrajowców. Warka pozyskała 21- letniego bramkarza z Hiszpanii – Luzardo Alejandro Sierra, który od początku pokazał, że zna doskonale swój fach i może być mocnym punktem zespołu. Drugim nowym zawodnikiem jest Kamil Szkopiński, były gracz Ursusa i Gwardii Koszalin. O sile zespołu z Sokołowa mają decydować kolejni Hiszpanie - Mohamed El Azouan, Yago Rodriguez Alvares i Mateo Rodriguez de La Fuente. Wcześniej zespoł ten zasilił Dominik Barciak, a ostatnio obrońca Dominik Krupa. Nieźle wygladają też gry kontrolne: z z MKS Mielnik 8:3 i Pogonią II Siedlce 4:2.
Piłkarze Prochu Pionki zrobili sobie ostatnio niezły trening strzelecki, pokonując Zwoleniankę Zwoleń 10:3. Widać, że trener Ryszard Kluska dużą wagę w przygotowaniach przywiązuje do gier, bowiem był to już 9. kontrolny tego roku. Oby szczyt formy przypadł w trakcie rywalizacji ligowej, bo Proch nie może być pewny ligowego bytu.
Jeśli chodzi o zespoły zamykające tabelę, to zarówno Radomiak, jak i Pogoń podnoszą swoją wartość w momencie wzmocnień graczy pierwszego zespołu. O ile w Siedlcach po problemach z koronowirusem nie wiadomo, w jakich meczach i kiedy zawodnicy II ligowi będą
w stanie pomóc swoim kolegom, to w Radomiaku raczej plan ten jest doskonale znany. Do II zespołu przesunięci zostali bowiem Alain Ebwelle i Morimakan Diane. W związku z dużą rywalizacją w I-ligowym zespole zapewne częściej w rezerwach grali będą też doświadczeni – Maciej Świdzikowski czy Adam Banasiak. Nie będzie też problemu z obsadą bramki, są dwaj młodzi jeszcze, ale już doświadczeni Jan Szpaderski i Kacper Majchrowski.
Jednak, aby emocjonować się rywalizacją, musimy uzbroić się w cierpliwość.
Juliusz Nowicki
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu