29
2022
2022-05-17

Co z nową pompą dla OSP Buczyn?


 Podczas obrad XXXIII sesji Rady Miasta i Gminy Kosów Lacki głos zabrał sołtys miejscowości Buczyn, który zwrócił uwagę na zepsutą pompę w samochodzie ratowniczo-gaśniczym tamtejszej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Oprócz tego poruszył również kwestię ustalonej wysokości ekwiwalentu pieniężnego dla strażaków, która została przyjęta uchwałą kilkanaście minut wcześniej.

- Mam pytanie do Pana burmistrza, po tamtej sesji byłem u Pana, złożyłem ofertę na remont autopompy na kwotę 4 300 zł, oferta wpłynęła również na adres mailowy. Niestety do dnia dzisiejszego nie mamy żadnej odpowiedzi. Tak jak wcześniej powiedział Pan Tomasz Wilk, przyroda jest nieobliczalna. Są wiatry, jest sucho, mogą być pożary, zajedziemy do tego pożaru i co, mamy go gasić wiaderkiem? (…) Druga sprawa to ekwiwalent za wyjazdy. Dwadzieścia dwa złote to nie są żadne pieniądze, to jest dwa złote do góry.


Burmistrz Jan Słomiak wyjaśnił, że odpowiedział na propozycję przedstawioną przez Sołtysa.
- My mamy na placu taki sam samochód, jak ma OSP Buczyn. Mamy w tym samochodzie dobrą pompę i ja nie mogę robić tak, że ten z dobrą pompą oddam kiedyś na złom, a teraz za 4 czy 5 tysięcy będę kupował nową pompę. Odpowiedziałem na propozycję, natomiast sołtys opuścił gabinet kierownika i to on nie podjął decyzji co dalej. (…) Można bezkosztownie wyjąć pompę z samochodu, który stoi na placu, wystarczy trochę pracy, Pan Pawlicki mógłby pomóc. Ja nie będę jej wyrzucał na złom i kupował nowej. To nie jest po gospodarsku i na pewno nie wyrażę na to zgody. Trzeba się trochę wczuć w sytuację gminy.

Burmistrz odniósł się również do kwestii podwyżek wyjaśniając, że zgodnie z nowymi przepisami strażakom płaci się za każdą rozpoczętą godzinę.
- Do tej pory było rozliczenie minutowe. Jeśli jednostka wyjechała na 15, 20 czy 43 minuty, to za to mieli płacone. Te 20 zł było dzielone na minuty. W tej chwili wystarczy, że jednostka wróci po 61 minutach do garażu, odmelduje się i stawka musi być wypłacona za 2 godziny. Wzrost jest duży. Przygotowałem sobie takie obliczenie – za pierwszy kwartał tego roku we wszystkich jednostkach, które wyjeżdżały, gdybyśmy płacili starą metodą minutowego rozliczenia, to koszty wynosiłyby 11 900 zł. Po zmianie przepisów i godzinnym rozliczeniu, przy stawce 20 zł, czyli bez podwyżki musimy zapłacić 18 200. Musimy dołożył 6300 zł, także różnica jest duża.

K.W.

« wróć | komentarze [0]

Dodaj komentarz

Komentarz zostanie dodany po akceptacji przez administratora serwisu






Odśwież kod



Komentarze do tego wpisu

Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu

Strona 1/1






Dane kontaktowe