2020-08-26

Co będzie ze szkołą w Zembrowie?

 Pierwszy września już niedługo, jednak nie wszyscy uczniowie mogą cieszyć się powrotem do lekcji w tradycyjnej formie po tak długiej przerwie. Problem z tym co stanie się z budynkiem szkoły pojawił się w Zembrowie, gm. Sabnie.

Rodzice uczniów jednej ze szkół w gminie Sabnie mają nie lada wyzwanie. Choć do rozpoczęcia roku szkolnego pozostał niespełna tydzień okazuje się, że wciąż nie wiedzą gdzie na początek roku szkolnego mają przyprowadzić swoje dzieci. Kilka miesięcy temu w zembrowskiej szkole miały miejsce trzy kontrole. Pierwsza z nich, przeprowadzona przez pracowników Kuratorium Oświaty nie wykazała żadnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu placówki, tak samo było z kolejną, która przeprowadzona została przez Ministerstwo Edukacji. Niestety trzecia, a zarazem ostatnia z nich, przeprowadzona przez Straż i Powiatowy Nadzór Budowlany, wykazała, że budynek szkoły nie nadaje się do użytku. Według wytycznych w placówce należy wymienić instalacje w ścianach i strop w kotłowni. Nauka dzieci w tej szkole od przyszłego tygodnia jest w związku z tym niemożliwa.

Według Wójta Ireneusza Wyszyńskiego odpowiednim rozwiązaniem takiej sytuacji jest przeniesienie uczniów do znajdującej się w tej samej gminie, szkoły w Sabniach. To rodzice mają zadecydować, czy przepiszą swoje dzieci do tamtejszej szkoły, czy też zgodzą się na ich naukę w odrębnej placówce, zachowując statut ucznia szkoły zembrowskiej. Niestety jeśli wybiorą drugą opcję ich dzieci będą musiały uczęszczać do szkoły w Sabniach na drugą, popołudniową zmianę.

Takiego rozwiązania nie wyobrażają sobie rodzice, od kilku dni organizują więc spotkania, na których próbują znaleźć idealne rozwiązanie dla tej niecodziennej sytuacji. Wyrażają mocny sprzeciw dla przenoszenia uczniów do innej szkoły, a pomysł o nauce na drugą zmianę uważają za niedorzeczny. Tłumacząc to, wskazują, że dzieci muszą mieć czas nie tylko na naukę, ale także na zabawę, a uczęszczanie do szkoły na popołudniowe lekcje im to uniemożliwi. Dodatkowo podkreślają, że tak małe dzieci potrafią lepiej skoncentrować się w godzinach porannych, a jeśli miałyby chodzić do szkoły na 14 byłyby już zmęczone i nie przyswajałyby wiedzy. Ponadto, zaznaczają, że w takiej sytuacji nie będą mieli możliwości odrabiania z dziećmi lekcji, bowiem większość rodziców do godzin popołudniowych przebywa w pracy. To z kolei doprowadzi do pogorszenia ocen i zaległości w materiale.

Rodzice, w tym radny gminy Sabnie Tadeusz Kościuszko uważają, że przeprowadzona przez Powiatowy Nadzór Budowlany kontrola była zaplanowana, a wytyczne z nią związane zatajone. Dodatkowo poddają wątpliwości fakt, że kontrola miała miejsce w lutym, a decyzja administracyjna dotycząca konieczności wykonania remontu przyszła dopiero pod koniec sierpnia. Uważają, że jest to celowe działanie, które ma doprowadzić do zamknięcia placówki. Sądzą, że jeśli faktycznie remont jest potrzebny, to od lutego do sierpnia było wiele czasu na jego wykonanie, tak, aby dzieci od pierwszego września normalnie mogły zacząć edukacje w swojej szkole. Rodzice zapewniają, że nie pozwolą na zamknięcie placówki, zamierzają skierować pismo do prokuratury w sprawie zatajenia przez wójta informacji o konieczności przeprowadzenia remontu instalacji elektrycznej. Kierują też pisma do innych organów.

Włodarz gminy nazywa to z kolei szukaniem winnych i przypomina, że aktualna sytuacja epidemiologiczna wstrzymała bieg terminów postępowań administracyjnych, dlatego decyzja o remoncie dotarła do niego tak późno i nie ma w tym żadnego spisku. Ponadto zaznacza, że szkoła w Zembrowie ma kilkadziesiąt lat, a remontu wymagała od dawna, niestety nigdy nie było na to środków.

Jaki finał będzie miała cała ta sytuacja dowiemy się niedługo, w końcu pierwszy września już w przyszłym tygodniu.

Opr. K.W.

« wróć | komentarze [14]