29
2022
2017-04-03

Bielany też chcą napraw dróg powiatowych


Podczas sesji w Bielanach kierownik Wydziału Dróg Publicznych przez godzinę odpowiadał na pytania radnych i mieszkańców dotyczące dróg powiatowych. Podjęta została także uchwała w sprawie nie wyrażenia zgody na wyodrębnienie Funduszu Sołeckiego w budżecie gminy.

Głównym tematem sesji w Bielanach były drogi powiatowe – a to za sprawą obecnego na posiedzeniu Daniela Szewczuka, kierownika Wydziału Dróg Publicznych w Starostwie Powiatowym. Pytaniom i wnioskom nie było końca. Zarówno radni, jak i mieszkańcy, zgłaszali konieczność naprawy wielu odcinków.
Do Daniela Szewczuka, kierownika Wydziału Dróg Publicznych zwrócono się m.in. w sprawie zakrętu w miejscowości Kudelczyn, odcinkiem drogi Księżopole – Trebień, a także o „drogi niższej rangi”, jak to ujął sołtys miejscowości Brodacze – chodziło o odwodnienie drogi powiatowej w miejscowości Brodacze. W tej sprawie wielokrotnie składane były pisma, jak dotąd bez skutku, jednak – jak powiedział Daniel Szewczuk – to zadanie zostało już wprowadzone do tegorocznego budżetu powiatu. Poruszono również temat oczyszczenia rowów oraz tego, jak wyglądać ma odwodnienie zakrętu w Paczuskach. Radny Henryk Klewek zwrócił zaś uwagę na odcinek drogi Kowiesy-Paczuski:
Ta droga jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa ruchu drogowego i dla pieszych.
Inwestycja na tym odcinku była co prawda planowana, jednak wniosek przepadł wśród wniosków innych gmin – nie udało się uzyskać dofinansowania. W sprawie tej inwestycji będą jednak składane kolejne wnioski.
Wielu radnych i sołtysów proponowało kierownikowi Wydziału Dróg Publicznych przejechanie się drogami powiatowymi położonymi na terenie gminy, aby osobiście sprawdzić ich stan. Daniel Szewczuk przyznał, że nie jest to możliwe:
Gmina Bielany to jest 10% wszystkich dróg powiatowych, nie jestem w stanie wszystkich obejrzeć.
W czasie dyskusji nad drogami powiatowymi wielokrotnie padały zwroty o drogach pierwszorzędnych i drugorzędnych, co ma wyznaczać kolejność ich naprawiania. Radny Józef Rozbicki skwitował to dość dobitnie: „Każda droga powinna być pierwszorzędna.”
Podczas obrad podjęta została także uchwała w sprawie nie wyrażenia zgody na wyodrębnienie Funduszu Sołeckiego w budżecie gminy. Propozycja uchwały rozpętała kolejną dyskusję – radny Henryk Klewek zauważył, że gmina dobrowolnie rezygnuje ze 100 tys. zł refundacji z Ministerstwa Finansów. Poparcie uzyskał w radnym Józefie Rozbickim:
Fundusz Sołecki jest potrzebny jako doraźny środek do zapobiegania anomaliom. Jeżeli powstaje ekstremalna sytuacja - mamy fundusz, nie musimy nikogo w gminie prosić o pomoc.
Zauważył także, że Fundusz Sołecki to tylko 2,5% budżetu gminy, co nie jest dużym obciążeniem. Jak wyjaśnił jednak wójt gminy, Zbigniew Woźniak, Fundusz nie działa w ten sposób:
Fundusz Sołecki jest celowy, strategiczny, zaplanowany, skonsultowany, a potem musi być ściśle realizowany – nie ważne czy obok jest powódź, musi być realizowany w 100%. Jeżeli nie zostanie wykonany w 100% nie dostaniemy pieniędzy z Ministerstwa. To nie jest tak, że mamy dodatkowe pieniądze i robimy co chcemy.
Jednocześnie wójt wyjaśnił, że nie ma nic przeciwko samemu Funduszowi – tę decyzję pozostawił sołtysom. W ubiegłym roku przegłosowali oni, że Fundusz nie zostanie utworzony, jednak w tym roku do głosowania nie doszło. Wójt podkreślił także, że jeszcze nic nie jest przesądzone – sołtysowie wciąż mogą wpłynąć na radnych, by uchwała nie została przyjęta.
Jeżeli przekonacie Państwo radnych, to radni za chwilę podniosą rękę za Funduszem – mówił wójt gminy, Zbigniew Woźniak.
Sołtysom jednak nie udało się zmienić decyzji w ostatniej chwili – za podjęciem uchwały głosowało 12 radnych.

PJoF

« wróć | komentarze [0]

Dodaj komentarz

Komentarz zostanie dodany po akceptacji przez administratora serwisu






Odśwież kod



Komentarze do tego wpisu

Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu

Strona 1/1






Dane kontaktowe