Awantura o skarbnika na Sesji Gminnej Rady Ceranów. Radni są przeciwni odwołaniu, co blokuje podpisanie umowy wartej 3 mln zł. W obawie przed burdą na sali obecny był funkcjonariusz policji.

W dniu 30 listopada odbyła się ostatnia zaplanowana w tym roku Sesja Rady Gminy w Ceranowie. Tematem, który zdominował burzliwe obrady była powracająca kwestia odwołania dotychczasowego Skarbnika, Elżbiety Kurowickiej oraz powołanie na stanowisko Elżbiety Kazimierczuk.W związku z napięciami, jakie budzi owa zmiana, do Ceranowa przybył starosta Sokołowa Podlaskiego, Leszek Iwaniuk, by poprzeć wójta w podjęciu tej trudnej decyzji.

Już na początku sesji wójt, Krzysztof Młyński, wniósł o wprowadzenie do porządku obrad punktu odwołania dotychczasowego skarbnika oraz powołanie na stanowisko nowej osoby. Radna Ewa Częścik głośnio protestowała, tłumacząc, iż o takim zamiarze należy powiadomić Radę co najmniej 7 dni wcześniej. Mecenas Bogumił Sikorski, powołując się na przepisy, wyjaśnił, iż o wprowadzeniu nowego punktu decyduje Rada, nie uspokoiło to jednak sytuacji. Na mecenasa oraz wójta nastąpił atak ze strony części radnych. Padły zarzuty jakoby mecenas Sikorski nie miał prawa zabierać głosu, ponieważ nie jest zatrudniony w tutejszym Urzędzie Gminy. Wyjaśniono, że Bogumił Sikorski zastępuje nieobecnego mecenasa Michała Burego, który takową umowę posiada. Kolejnym argumentem radnych przeciwnych odwołaniu skarbniczki była umowa mecenasa Sikorskiego. Poddawano w wątpliwość czy w ogóle została spisana. Sam mecenas wyjaśnił, iż posiada umowę zlecenia do końca roku, aby w razie konieczności móc ponownie zastąpić Michała Burego.
Wobec oskarżeń o nieludzką próbę pozbycia się Elżbiety Kurowickiej, wójt nakreślił zebranym powagę sytuacji. Brak skarbnika blokuje bowiem podpisanie umowy z wojewodą o dofinansowanie- chodzi o 3 mln zł. Umowa nie zostanie zawarta bez podpisu osoby zajmującej się finansami gminy. Elżbieta Kurowicka, dotychczasowy skarbnik Ceranowa, przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim. Nie upoważniła również nikogo do swoich funkcji na czas nieobecności, co byłoby rozwiązaniem problemu. Ponadto, jeżeli umowa nie zostanie podpisana, gmina poniesie koszty, które już zainwestowała - byłoby to więc wyrzucenie pieniędzy, które mogły posłużyć mieszkańcom. Sama dotacja również jest ogromną szansą dla gminy, umożliwi m.in. przebudowę kolejnych dróg. Starosta sokołowski, Leszek Iwaniuk, apelował do radnych o rozsądek i racjonalne podejście do sprawy:

Słowa starosty rozpętały jednak kolejną burzę. Radna Ewa Częścik zarzuciła staroście, że wbrew swojemu hasłu wyborczemu „Człowiek jest najważniejszy”, do Ceranowa przyjechał zdeptać człowieka. Wobec kolejnych zarzutów wójt przypomniał nieprawidłowości, jakich dopuściła się dotychczasowa skarbniczka, narażając gminę na koszty. Tłumaczył również, że próbował wypracować kompromis z przebywającą na zwolnieniu skarbniczką, niestety bezskutecznie. W głosowaniu za przyjęciem uchwały odwołania Elżbiety Kurowickiej z funkcji skarbnika głosowało sześciu radnych, przeciw – dwóch, zaś siedmiu wstrzymało się od głosu.

Kolejną burzę wzbudziła propozycja powołania na stanowisko Elżbiety Kazimierczuk. Pani Elżbieta jest emerytką, posiada 25-letnie doświadczenie skarbnika w gminie Małkinia Górna (budżet roczny gminy 42 mln zł), jednak radni będący przeciwko odwołaniu poprzedniej skarbniczki pozostawali pełni nieufności. Głosowanie przedstawiało się następująco: dziewięciu radnych głosowało za powołaniem, dwóch było przeciw, czterech zaś wstrzymało się od głosowania. Wójt, Krzysztof Młyński, podziękował za rozwagę, po czym opuścił Salę Konferencyjną, aby niezwłocznie zawiadomić o powołaniu nowego skarbnika Izbę Rozrachunkową.
Na tym jednak nie zakończył się burzliwy przebieg obrad. Przy podaniu stawki średniej ceny żyta do celów wymiaru podatku rolnego na rok 2017, radni nie tylko protestowali przeciwko kwocie 52,44 zł, ale wójtowi przekazana została propozycja uchwały ze stawką 50 zł. Pojawiły się wątpliwości czy uchwałę można dołączyć, skoro porządek obrad został już zatwierdzony oraz mecenas Michał Bury nie zaopiniował jej pod względem zgodności z prawem. Ostatecznie po głosowaniu przyjęto uchwałę. Sam wójt przyznał jednak : „Ta uchwała została wykonana bez mojej wiedzy”.
Niewątpliwie dla Pani Elżbiety Kazimierczuk pierwsza sesja w nowej gminie musiała być ogromnym stresem, kiedy to propozycja objęcia przez nią stanowiska napotkała tak duży opór. „Nie znałam sytuacji gminy Ceranów. Nie chcę być osobą, która powoduje jakieś napięcia” – podkreśla nowy Skarbnik.
Wójt gminy Ceranów, Krzysztof Młyński, zdradził, że o pomoc w ratowaniu szansy dla gminy, jaką jest dofinansowanie w wysokości 3mln zł, poprosił również miejscowego proboszcza.

Jednak pomimo wewnętrznych konfliktów bardzo wierzy w pomyślną przyszłość gminy.

 

Elżbieta Kazimierczuk, Skarbnik Gminy Ceranów