29
2022
2012-04-13

Anna Seniuk w Sokołowie


"Krzyż - drzewo kwitnące" to niezwykły koncert będący jednocześnie refleksyjną wędrówką, która poprzez muzykę i poezję próbuje dotknąć istoty Jezusowego cierpienia. To opowieść o tym, że warto się na chwilę zatrzymać. To również podróż w świat polskiej tradycji, wierzeń i Ewangelii. To wreszcie pytanie o rolę człowieka w świecie, w którym każdy z nas musi nieść swój krzyż. Jednak ten krzyż, widziany oczami artystów, może zakwitnąć. Kwartet smyczkowy Opium w składzie: Agnieszka Marucha (I skrzypce), Anna Szalińska (II skrzypce), Magdalena Małecka (altówka), Olga Łosakiewicz-Marcyniak (wiolonczela) wykonał "Siedem Słów Chrystusa na Krzyż" Haydna oraz melodię ze Suity Polskiej na Kwartet Smyczkowy Macieja Małeckiego. Anna Seniuk swoim ciepłym i niezwykle pięknym głosem recytowała m.in. fragmenty "Wielkiego Testamentu" Francoisa Villona, anonimowe kazania przemyskie, powstałe około 1500 roku, Modlitwę żałobną Józefa Czechowicza, Modlitwę Leopolda Staffa, utwór "Bądź pochwalony burzą" Kazimiery Iłłakowiczówny, "Po burzy" Marii Konopnickiej, "Sursumcorda" Jana Pawła II.

Aktorka, specjalnie dla czytelników "Wieści Sokołowskich", zgodziła się udzielić krótkiego wywiadu.

Katarzyna Markusz: Przyjechała Pani do Sokołowa Podlaskiego z koncertem "Krzyż - drzewo kwitnące". Czy jest to pierwsza Pani wizyta w naszym mieście?

Anna Seniuk: Tak, to moja pierwsza wizyta w Sokołowie Podlaskim. Bardzo się cieszyłam, bo słyszałam od muzyków, że byli tutaj wcześniej bardzo dobrze przyjęci. Cztery panie, które tworzą kwartet Opium grały już tutaj, zaprosiły mnie i z przyjemnością przyjechałam. Wielki Post to szczególna okazja do zaprezentowania bardzo ciekawej poezji nie tylko polskiej, ale i francuskiej, oraz fragmentów dotyczących naszej historii, obyczajów. Ten program skrzył różnymi barwami - nie tylko smutkiem pasyjnym, ale też pewnym poczuciem humoru Jędrzeja Kitowicza, który to opisywał obyczaje staropolskie wielkopostne. Jest też taki przaśny "Testament" Francoisa Villona - słynnego średniowiecznego awanturnika, barda piosenki francuskiej. Myślę, że program był trafnie i barwnie dobrany.

K.M.: Jest Pani popularną aktorką, znaną głównie z ekranów i scen teatralnych. Skąd pomysł na tego typu projekt, z jakim przyjechała Pani do Sokołowa?

A.S.: Od lat występuję w takich programach, jeżeli tylko jestem zapraszana. Zaczęło się od "Bogurodzicy - Pacierza Staropolskiego" przygotowanego przez wybitnych profesorów Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. To były najstarsze polskie teksty pisane po polsku, albo pierwsze tłumaczenia z łaciny na polski z XIV, XV, XVI wieku. Z "Bogurodzicą" odwiedziłam bardzo wiele miejsc, wiele katedr, kościołów, parafii w Polsce. Także to nie jest mój pierwszy tego typu program.

K.M.:  Czy święta Zmartwychwstania Pańskiego to jakiś szczególny czas dla Pani?

A.S.: Tak, myślę, że jest szczególny. Nie odkrywam tutaj nic nowego. Dla większości z nas jest to czas szczególny. Dla mnie ten okres jest dość znaczący. Staram się w tym Wielkim Poście troszeczkę poukładać się w sobie, w swoich myślach, w jakimś takim szerszym rachunku sumienia, który trwa 40 dni. Myślę, że to bardzo dobrze robi, tylko to przychodzi pewnie z wiekiem, bo jak sobie przypominam, jak byłam młoda, to jednak tak się nie oddawałam Wielkiemu Postowi. Ale teraz, kiedy przebywam z tą poezją i mam okazję i czas, to myślę, że to jest bardzo potrzebne. Przynajmniej mnie. No i to oczekiwanie na radość ze świąt, ze spotkania z rodziną, z wiosną. To są piękne święta.

K.M.: Jak spędza pani święta?

A.S.: Zawsze w domu, z rodziną. Zapraszam wszystkich do domu na śniadanie świąteczne i tak jest odkąd pamiętam. Najpierw u moich rodziców, a gdy rodzice odeszli, to ja wszystkich moich bliskich zapraszam do siebie. Jestem gospodynią, głową rodziny.

K.M.: Naszym telewidzom jest Pani znana przede wszystkim z roli Madzi Karwowskiej w serialu "Czterdziestolatek". Nad czym Pani obecnie pracuje? Gdzie będziemy mogli Panią zobaczyć?

A.S.: Pracuję w Teatrze Narodowym, gdzie jestem aktorką, jestem też profesorem Akademii Teatralnej. Od czasu do czasu wyjeżdżam na koncerty, reżyseruję. Zrobiłam teraz dwa przedstawienia w Akademii Teatralnej - "Zabawę" Mrożka i "Sceny" Woody Allena. Będę reżyserowała też dla dzieci. Mam nadzieję wszystko zdążyć jeszcze zrobić.

K.M.: Życzymy więc realizacji wszelkich planów oraz wszystkiego co najlepsze.

 

Katarzyna Markusz

« wróć | komentarze [0]

Dodaj komentarz

Komentarz zostanie dodany po akceptacji przez administratora serwisu






Odśwież kod



Komentarze do tego wpisu

Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu

Strona 1/1






Dane kontaktowe