29
2022
2022-05-05

9. kolejka Powiatowej Ligi Piłkarskich Siódemek


Majówka majówką, ale 9. kolejkę w Powiatowej Ligi Piłkarskich Siódemek zagrać trzeba. Pogoda dopisywała grillowaniu, dopisywała też rozegraniu spotkań. Grill musiał poczekać.

Jako pierwsi, bo już o godzinie 11 na murawie Niecieckiego boiska rywalizację rozpoczęły zespoły Niecieczy i Czekanowa. Dla wielu zawodników było to pierwszy mecz na naturalnej nawierzchni, co było widać po przyjęciu piłki, prowadzeniu, podaniach i strzałach. Aklimatyzacja na murawie zawodników zajęła całą pierwszą bezbramkową połowę. Nie znaczy to, że pod bramką jednej czy drugiej drużyny nie działo się nic. Sytuację na strzelenie gola mieli i jedni i drudzy, gorzej wychodziło z wykończeniem. Po zmianie stron obraz meczu nie uległ znacznej zmianie, walka toczyła się w środku boiska. Kotłowało się także pod bramką gości, by za chwilę zagrożona była bramka gospodarzy. Po bezskutecznej wymianie ciosów, w 10 minucie drugiej połowy zmierzający po mistrzowski tytuł gospodarze w końcu znaleźli sposób na umieszczenie piłki w siatce rywali. Stracona bramka podziałała na zespół Czekanowa, jak czerwona płachta na byka. Zaczęli atakować ze zdwojoną siłą - atakować skutecznie, bo udało się szybko doprowadzić do ponownego remisu. W samej końcówce spotkania, gdy na zegarku sędziego pozostawiało mniej jak 2 minuty meczu, a kibice pogodzeni byli podziałem punktów, Czerwoni przeprowadzili kontrę, dzięki czemu 3 punkty zostały w Niecieczy.

Godzinę później, o 12 w Kamiance, podobnie jak w Niecieczy, na naturalnej nawierzchni gospodarze podejmowali Sabnie. Miejscowi chcieli podtrzymać dobrą passę, z kolei goście po zeszłotygodniowej wpadce z Sokołów I mieli nadzieję jak najszybciej wrócić na zwycięską ścieżkę. Mecz lepiej rozpoczęli przyjezdni, szybko wyszli na prowadzenie i w pełni kontrolowali przebieg meczu. Można śmiało powiedzieć, że już pierwsze 20 minut ustawiło całe spotkanie. Do przerwy gospodarze tylko raz potrafili skierować piłkę do braki przeciwnika, natomiast przyjezdni zrobili to aż cztery razy. Po zmianie stron przebieg spotkania nie uległ żadnej zmianie, to goście przeważali, groźnie atakowali i prowadzili grę. Gospodarze z kolei próbowali kontrataków. Kamianka trzy razy w całym spotkaniu znalazła sposób na pokonanie golkipera Sabni, z kolei goście mimo nienajlepszej skuteczności potrafili strzelić 10 bramek.

Jako ostatni tego dnia o godzinie 13 na orliku w Repkach, występujący w roli gospodarza Sokołów I podejmował ekipę Skrzeszewa. Od początku spotkania to goście narzucili swój styl gry, który zaowocował szybko strzelonymi trzema bramkami, co ustawiło całe spotkanie. Korpus Weteranów próbował odwrócić losy meczu. Udało się nawet strzelić bramkę kontaktową, jednak po zdobytym golu przyszła chwila dekoncentracji, którą wykorzystali goście. Strzelili kolejną bramkę, w efekcie czego na przerwę Czerwoni schodzili z trzybramkowym zapasem. Druga połowa meczu była bardziej wyrównana i zażarta w strefie środkowej. Obydwie drużyny wyprowadzały cios za ciosem, ale bezpieczna zaliczka z pierwszej połowy spotkania pozwoliła gościom na spokojniejszą grę, utrzymując cały czas 2-3 bramkową przewagę. Korpus Weteranów tym samym nie przedłużył serii zwycięstw. W drugiej połowie obydwie drużyny zdobyły po dwie bramki, a po meczu zawodnicy udali się na zasłużone grillowanie.

Komplet wyników:

Nieciecz – Czekanów (0:0) 2:1, bramki: M. Skupiewski, P. Bolesta # K. Płachetko

Kamianka – Sabnie (1:4) 3:10, bramki: K. Chudzik - 2 gole, A. Bieliński # J. Kobus – 6 goli, A. Benedykciuk - 3 gole, S. Mikhaladze

Sokołów I – Skrzeszew (1:4) 3:6, bramki: G. Chomać -3 gole, P. Antoniak - 4 gole, P. Kowalczyk - 2 gole.

GT Sokołów – pauza



Marek Leśko/Juliusz Nowicki

« wróć | komentarze [0]

Dodaj komentarz

Komentarz zostanie dodany po akceptacji przez administratora serwisu






Odśwież kod



Komentarze do tego wpisu

Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu

Strona 1/1






Dane kontaktowe